do ÂściÂągnięcia - download - pobieranie - pdf - ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

emocjonalnych. Musiał. Nie mógłby pracować, gdyby brał sobie do serca każdy
przypadek.
Ta umiejętność przeniknęła do innych obszarów życia Fletchera, na przykład
na stosunki z kobietami. Oczekiwał, by jego towarzyszki były pogodne, wesołe,
pełne werwy i żeby niczym się nie przejmowały. Nie miał czasu ani chęci na
głębsze analizy i towarzyszące im uczucia. Przez lata coraz gorliwiej unikał
kobiecych łez. Umiał sobie poradzić, gdy były to łzy pacjentki, ale w przypadku
kobiety, z którą miał randkę?
- Jest mi tak głupio - wykrztusiła Laura. - Wiem, że nic się nie stało. Ale
widzisz, dokładnie trzy lata temu zginął w wypadku samochodowym mój
narzeczony i kiedy zobaczyłam ciężarówkę, przeżyłam wszystko na nowo.
Widziałam wypadek, słyszałam krzyki&
Obawy Jasona zniknęły; naturalne współczucie wzięło górę nad zawodową
obojętnością.
- Biedactwo! Nic dziwnego, że jesteś zszokowana. Ta ciężarówka była dla
ciebie z pewnością czymś w rodzaju przerażającego deja vu.
Pochylił się i objął dziewczynę jedną ręką, a drugą sięgnął po znajdujące się
za siedzeniami pudełko z chusteczkami higienicznymi, wyciągnął jedną i wsunął
Laurze do ręki.
- Było tak ciemno - wyszeptała z oczami utkwionymi w jakiś niewidoczny
punkt. - Słyszałam krzyki, a potem zapadła cisza. Zmiertelna cisza.
Jason odgadł, że dziewczyna na nowo przeżywa ten wypadek i
instynktownie przyciągnął ją do siebie.
- Prowadził twój narzeczony, tak? - zapytał cicho.
- Nie było mnie w samochodzie.
Laura próbowała powstrzymać nowy atak płaczu. Przyzwyczaiła się do
panowania nad uczuciami, tym jednak razem emocje przełamały mur samokontroli.
- Nie było cię w samochodzie? Wydaje mi się, że mówiłaś o nadjeżdżającym
samochodzie, o katastrofie.
Rzeczywiście, mówiła. Laura zaczęła drżeć mocniej. Gdy zobaczyła jadącą
w ich stronę ciężarówkę, przeżyła wypadek narzeczonego tak, jakby sama w nim
uczestniczyła.
- Może to był przypadek odczucia pozazmysłowego - szepnęła.
Jason zakaszlał dyskretnie.
- Szczerze mówiąc, wątpię w to. Jako praktykujący lekarz stoję obiema
nogami na ziemi i jestem nastawiony sceptycznie do zjawisk
parapsychologicznych.
- Musiało tak być, Jasonie. - Wyprostowała się, próbując obetrzeć łzy. -
Czułam się, jakbym była w tym samochodzie.
Jason podał jej nową chusteczkę i nie powiedział ani słowa.
- Nie wierzysz mi. - Zaczęła płakać bardziej.
- Kochanie, jesteś podenerwowana. - Jason przyciągnął ją do siebie i głaskał
po jedwabistych włosach wielką, mocną dłonią. - W tej chwili nie myślisz
logicznie. Chcę, żebyś odpoczęła. Odetchnij głęboko. Zamknij oczy i&
- Zdarzyło się to w dniu naszego ślubu - powiedziała Laura ze smutkiem. -
Dokładnie trzy lata temu. Było parę minut przed piątą. W kościele grały już
organy, kiedy przyszedł policjant i oznajmił nam o wypadku, który zdarzył się
kilka ulic dalej. Chciałam tam od razu jechać, ale wujek mi nie pozwolił.
Jason odetchnął głęboko.
- Mój Boże, przypominam sobie ten wypadek i młodego narzeczonego, który
poniósł śmierć na kilka minut przed ślubem. Była to wiadomość z pierwszych stron
gazet w Waszyngtonie i Baltimore. Z wypadku przywieziono helikopterem na
oddział pourazowy drugiego mężczyznę, który ocalał.
Laura skinęła głową.
- Tom, brat Danny'ego, miał być świadkiem na naszym ślubie. Operował go
doktor Flynn, który ocalił mu życie.
- A więc to ty byłaś ową panną młodą. - Jason spojrzał na dziewczynę, a jego
twarz wyrażała smutek i współczucie. - Tak mi przykro, Lauro. Wszyscy na
oddziale byliśmy do głębi poruszeni tym wypadkiem. Widzimy dużo ludzkich
tragedii, ale ta była wyjątkowa. Zastanawialiśmy się czasem, co się stało z panną
młodą. Mieliśmy nadzieję, że spotkała jakiegoś miłego chłopaka i poślubiła go.
- Och nie, nie mogłabym wyjść za kogoś innego! - Sama myśl o tym
przerażała ją. - Przez długi czas nie byłam w stanie nawet myśleć o spotykaniu się [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • goeograf.opx.pl