do ÂściÂągnięcia - download - pobieranie - pdf - ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Shayde jakby to wyczuł, bo zapytał:
- Czy wszystkie duchy przeszłości ju\ odeszły? - Przecze-
II
MISTRZOWIE PROWOKACJI
DAY LECLAKE
134 135
Odwrócił się na pięcie i...
- Pozwól, \e zgadnę. - W głosie Shadoe'a dało się wy-
Za nim stała Tess. Miała na sobie jego koszulę. Sądząc po
czuć kpinę. - Czy Tess Lonigan ma coś wspólnego z twoją nie-
wyrazie twarzy Tess, nietrudno było zgadnąć, \e słyszała przy-
przemyślaną decyzją?
najmniej część rozmowy.
- Nie zamierzam jej swatać z Grayem Shawem. Oni do
Tak, ma do załatwienia jeszcze jeden problem.
siebie pasują jak pięść do nosa.
- Ty lepiej do niej pasujesz?
- Nie mam co do tego cienia wątpliwości.
- Jesteś pewien? Na sto procent?
- Na tysiąc.
- Więc nie ma sprawy. Tess jest twoja. Minęła minuta, nim do
Shayde'a dotarło to, co usłyszał. Kapitulacja przeciwnika
przyszła zbyt łatwo i nieoczekiwanie.
- Tak po prostu?
- Tak po prostu. - Shadoe roześmiał się.
I nagle Shayde pojął. Wszystkie elementy łamigłówki w jednej
chwili wpasowały się w siebie, idealnie tworząc całość, która
poraziła go swoją prostotą i oczywistością.
- Nabraliście mnie, prawda? To był spisek!
- No jasne! - Shadoe nawet nie usiłował się bronić. -1 muszę
ci powiedzieć, \e wszystko poszło jak z płatka. Wyszło
nawet lepiej, ni\ się spodziewaliśmy.
Shayde zaklął siarczyście.
- Zapłacisz mi za to, braciszku!
- Powiedz to komuś, kto się przestraszy! Jeszcze będziesz
mi dziękował! - zawołał Shadoe.
Ze słowami obrzydzenia na ustach, Shayde wło\ył telefon
do kieszeni.
Do diabła z Klubem, z braciszkiem i jego szefową! Jeśli o
niego chodzi, to taki obrót spraw nawet zaczynał mu się po-
dobać. Pozostał mu do załatwienia tylko jeden problem.
MISTRZOWIE PROWOKACJI 137
a jego za du\a na nią koszula łopotała wokół jej kolan. - Właśnie.
Mo\e od tego zaczniemy. Kto dał ci takie prawo?!
- A kto dał tobie prawo wtrącania się w osobiste sprawy
twoich dwóch przyjaciółek?
Ten argument kazał jej na chwilę się zatrzymać.
- One mnie o to poprosiły. Tak jakby.
ROZDZIAA DZIESITY
Skinął głową.
- Właśnie. Ktoś wystąpił z prośbą. Kiedy tak się dzieje, Klub
- Jesteś Prowokatorem! Prowokatorem! - powtarzała Tess. W
sprawdza, czy to jest zgodne z prawdą i czy jest w stanie tej
jej głosie brzmiały zarazem furia, bezsilność i szczere niedo-
osobie pomóc. Zainicjować korzystne okoliczności. Nadać spra-
wierzanie.
wom po\ądany kierunek.
- Byłem Prowokatorem - poprawił niepewnie Shayde. -Właśnie
przestałem nim być. Tess machnęła ręką. - A je\eli komuś ten kierunek nie odpowiada?
- Klub wyznaczył cię, \ebyś zainicjował moje spotkanie z - Nie mieliśmy za\aleń.
jakimś mę\czyzną? Tess przez chwilę milczała. Niewiele czasu potrzebowała, by
połączyć i zrozumieć fakty. Na jej twarzy odbił się ból.
- Tak.
- Grayson Shaw? - Ktoś musi zwrócić się do Klubu?
Shayde zawahał się. - Tak.
- To nieco bardziej skomplikowane - usiłował załagodzić jej Jej bezbronność i smutek pora\ały go jak ciosy. Boleśniej od
słuszny gniew. gniewu.
- Więc mo\e powinieneś to dla mnie uprościć? A mo\e ty nie
- To znaczy, \e ktoś zwrócił się z prośbą w mojej sprawie? -
rozumiesz tego, co proste? - Tess niemal krzyczała. - Mo\e to o zapytała, a kiedy Shayde potwierdził, dodała: - Kto?
wiele prostsze, ni\ mi się wydaje? Czy\ nie chodzi tu o zwykły
- Przykro mi, ale tego nie mogę wyjawić.
brak uczciwości i prawdomówności? - Seth, prawda?
Była wściekła. Zresztą, nie ma co ukrywać, rozumiał ją a\ za
- Czy to ma jakieś znaczenie?
dobrze.
- Nie. - Jej usta zadr\ały i Shayde, nie mogąc tego dłu\ej
- Miałem za zadanie zainicjować romans między tobą a
znieść, zrobił krok w jej stronę. Chciał ją przytulić. Wszystko
Graysonem Shawem, ale...
naprawić.
- Jakie ty masz prawo cokolwiek dla mnie inicjować za
- Nie wa\ się mnie tknąć! - syknęła Tess i cofnęła się o krok,
moimi plecami? - Tess zaczęła niemal biegać tam i z powrotem,
groznie marszcząc brwi.
DAY LECLAIRE
138
MISTRZOWIE PROWOKACJI
139
- Kochanie.
- A skąd ty to mo\esz wiedzieć?
- Dlaczego zrezygnowałeś z roli Prowokatora? - zapytała
Shayde zaklął pod nosem. Kiedy chodziło o obcych ludzi,
groznie. - Czy dlatego, \e się ze mną przespałeś? Konflikt in-
potrafił świetnie rozegrać ka\dą sprawę i zachować się z godnością,
teresów? Powiedziałeś:  Sorry, ale nie mogłem pohamować \ą-
ale gdy szło o niego samego i rzeczy w jego \yciu najwa\niejsze,
dzy. Nie jestem teraz w stanie inicjować jej romansu z księciem z
psuł wszystko.
bajki".
- Przepraszam, Tess. Wyrwało mi się.
Nie mógł znieść dłu\ej pogardy, jaką mu okazywała.
- Skąd to wiesz? - powtórzyła Tess.
- Tak. Odszedłem z naszego powodu! - przerwał jej. - Tak, to
- Powiedział mi, \e w jego \yciu jest ju\ inna kobieta -
konflikt interesów! Tak, nie mogłem pohamować \ądzy. I nie
przyznał w końcu niechętnie. - Jesteśmy starymi kumplami,
potrafię zainicjować twojego romansu z księciem z bajki! Bo to
pamiętasz?
nie ten ksią\ę.
- Pytałeś go, czy mnie chce? Prosiłeś go o pozwolenie, zanim
Jej oczy zwęziły się groznie.
poszedłeś ze mną do łó\ka? - pytała Tess głosem zimnym jak
- Co masz przeciwko Grayowi?
lód. - Czy on te\ nale\y do tego spisku?
- On nie jest dla ciebie!
- Uspokój się. - Shayde bezradnie przeczesał palcami włosy.
- Decyzja powinna chyba nale\eć do mnie?
Potrzebował czasu, by się zastanowić. Wszystko działo się za
Napięcie między nimi sięgało zenitu. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • goeograf.opx.pl