do ÂściÂągnięcia - download - pobieranie - pdf - ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

świetny wynik.
- Powiedziałbym, że nawet żółwie biegają szybciej - zażartował Burt
Ackberg i z kopyta ruszył na Red Trumpie. Pomimo znacznej wagi jechał jak
prawdziwy dżokej.
W rezultacie miał czas o trzy sekundy lepszy. Alita była ciekawa, jak Clint
Wilbur zachowa się po porażce. On jednak uśmiechnął siei rzekł do niej:
- Teraz pani kolej. Zobaczymy, czego dokona pani na Rajahu.
Już miała zamiar zaprotestować, że wolałaby pojechać na Flamingo.
Pomyślała jednak, że Wilbur, który dobrze znał wszystkie konie, musiał mieć
powód, by wybrać Rajaha. Przejechała okrążenie najszybciej jak mogła,
dlatego też była trochę rozżalona, gdy okazało się, że zajęła ostatnie, trzecie
miejsce. Obaj mężczyzni jednak nie szczędzili jej pochwał. Twierdzili
zgodnie, że jak na pierwszą próbę była doskonała.
Wypróbowali jeszcze inne konie, ale było oczywiste, że trzy pierwsze,
które wybrał Wilbur, były najszybsze.
Gdy Alita musiała już wracać do zamku, Wilbur powiedział:
- Jutro rano czeka panią niespodzianka! Jej oczy rozszerzyły się ze
zdziwienia.
- Ten ranek był szalenie ekscytujący! Jeśli jutro znów będziemy się ścigać,
chciałabym wypróbować Flamingo i Wild Westa.
- Może być Wild West, ale nie Flamingo - odparł.
Zdziwiła się dlaczego, lecz doszła do wniosku, że musiało mieć to związek
z zaplanowanym na niedzielny wieczór przedstawieniem. Nie chciała
dyskutować z nim o tym. Nie mogła zresztą dłużej zwlekać, jeśli miała wrócić
do zamku, przebrać się i zbiec na dół na śniadanie bez narażania się na nagany
i przykre pytania o powód spóznienia.
Była pewna, że wuj chciał sprawdzić, czy zastosowała się do jego
instrukcji, ponieważ zapytał japo południu:
- Czy powiedziałaś Wilburowi, że nie będziesz spędzała więcej czasu w
stajniach w Marshfield House?
- Tak, wuju Lionelu.
- Kiedy oczekuje koni?
- Gdy tylko stajnie będą ukończone.
- Dobrze. Im szybciej, tym lepiej.
Alita wiedziała, że palił się, by otrzymać czek, który miał być dostarczony
natychmiast po przeprowadzeniu koni.
- Czy nie zapomniałeś... wuju Lionelu - zaczęła ostrożnie Alita - że
obiecałeś przeznaczyć trochę pieniędzy na zakup nowych koni? - Widząc
obojętność na jego twarzy, dodała szybko: - Hermiona nie będzie miała na
czym jezdzić tej zimy.
- Dam ci dwa tysiące funtów z tego, co Wilbur mi zapłaci - powiedział
książę po chwili przerwy - ale ani pensa więcej.
- Dziękuję, wuju Lionelu! Dziękuję bardzo! Nie była to duża suma biorąc
pod uwagę, ile miał dostać od Wilbura. Poza tym w stajniach brakowało koni,
na których można by polować.
Alitę nurtowała myśl o propozycji Wilbura.
Gdyby pracowała u niego, nie tylko mogłaby pomagać mu przy kupowaniu
nowych koni, ale także przy budowaniu stajni wyścigowej, która byłaby w
stanie konkurować z każdą inną istniejącą w kraju.
- Czy może istnieć bardziej pasjonujące zajęcie? - zadawała sobie pytanie.
Wiedziała jednak, że nawet marzenie o czymś takim jest absurdalne.
Powinna być wdzięczna losowi, że wuj w ogóle dał jej jakiekolwiek
pieniądze.
- Dwa tysiące funtów! - jęknął Sam, gdy Alita powiedziała mu, jaką sumę
wuj przeznaczył na konie. - To nie wystarczy, panienko Alito, na to, czego
chcemy.
- Musimy po prostu intensywnie pracować nad roczniakami, Sam. Trzy
zrebaki z tych, które urodziły się na wiosnę, wyglądają bardzo obiecująco.
- Musimy też obejrzeć tego młodego konia, o którym rozmawialiśmy
kiedyś, panienko. Jego właściciel jest moim przyjacielem. Moglibyśmy kupić
też inne, które byłyby warte trenowania.
Rozpoczęli ożywioną dyskusję, jak najlepiej wydać pieniądze, którymi
mieli dysponować.
Alita wiedziała, że musi skoncentrować się na pracy, którą będzie musiała
wykonywać, kiedy skończą się już podniecające spotkania z Clintem
Wilburem.
Kiedy wybuduje sobie własny tor wyścigowy, pomyślała, więcej go nie
zobaczę.
Znów poczuła ból w sercu. Rozmyślała o tym, jaki był dla niej uprzejmy i
jak zabawne było ściganie się z nim w skokach przez przeszkody.
Następnego ranka wstała wcześniej niż zwykle. Sam nawet narzekał, że go
pogania, gdy siodłał konie. Wyjechała z dwoma parobkami; każdy jechał na
koniu prowadząc drugiego. Alita jadąc na Flamingo prowadziła Raj aha.
Gdy dotarła do toru wyścigowego, ze zdumienia stanęła jak wryta.
Pośrodku pola, które jeszcze wczoraj było puste, wzniesiono jeszcze jeden,
znacznie mniejszy tor z siedmioma płotkami. Uświadomiła sobie, że była to
wierna kopia ujeżdżalni w Marshfield House. Wokół ustawiono nawet niskie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • goeograf.opx.pl