do ÂściÂągnięcia - download - pobieranie - pdf - ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

i wnioski, na podstawie których można podjąć próby usprawnienia
stosowanego zestawu narzędzi inwestycyjnych czy przedmiotu dzia-
łalności (wybranych rynków) oraz ustalić kierunek działań w pracy
nad psychiką danego inwestora. Większość indywidualnych uczestni-
ków handlu mniej lub bardziej świadomie przechodzi przez ten etap.
Można go określić mianem oceny analitycznej.
Drugim poziomem jest ocena syntetyczna, stanowiąca podsu-
mowanie wyników działalności za dany okres (tydzień, miesiąc, rok).
Podstawowym czynnikiem, który podlega ocenie, jest oczywiście
wartość zysku  zarówno w ujęciu względnym jako stopa zwrotu,
jak i bezwzględnym  nominalna kwota netto. Nie należy jednak
zapominać o uwzględnieniu ryzyka, jakie stało u podstaw takiego,
a nie innego wyniku. Zysk na poziomie 20% rocznie u inwestora,
który przy niewielkiej ekspozycji konsekwentnie potrafił utrzymać
wartość portfela powyżej 95% stanu początkowego, i taki sam wynik
osiągnięty po wcześniejszym 80-procentowym obsunięciu kapitału
zasługują na skrajnie różne oceny.
Istotnym i dosyć kontrowersyjnym tematem jest ocena relacji
zysku do strat zakładanych w poszczególnych transakcjach  innymi
słowy: jaka powinna być proporcja pomiędzy poziomem zysku zakła-
Zarzą dzani e ryzyki em 261
danym przez zlecenie take profit a zleceniem stop loss. Pomimo iż
w literaturze często spotykane jest twierdzenie o  złotej regule 3:1
(potencjalny zysk trzykrotnie większy od zakładanej straty), nie ma
jednoznacznej odpowiedzi na tak sformułowany problem. W przy-
padku pozycji otwieranych zgodnie z trendem zachowanie powyższej
relacji jest możliwe  wyjątkowo silne tendencje mogą faktycznie
przebiegać bez głębszych korekt powodujących przedwczesną reali-
zację zlecenia typu stop loss. Nieporozumieniem jest jednak stoso-
wanie powyższej zasady przy chaotycznych z natury trendach horyzon-
talnych, w szczególności na rynkach o wysokiej zmienności w krótkim
horyzoncie czasowym. Nerwowe wahania cen bardzo szybko mogą
doprowadzić do szybkiej realizacji zlecenia typu stop i w konsekwen-
cji szeregu drobnych, ale na dłuższą metę bardzo dotkliwych strat.
W tym przypadku wyższą skuteczność może osiągnąć rozwiązanie,
w którym przy niewielkim poziomie założonego zysku zlecenie stop
loss jest wyraznie oddalone od typowego zakresu wahań ceny na
rynku. Współczynnik proporcji potencjalnego zysku w stosunku do
zakładanej straty może być w tym przypadku niższy niż 1. O tym,
czy takie podejście przyniesie zysk, decyduje także procent sku-
tecznych transakcji, a nie wyłącznie mniej lub bardziej  złota pro-
porcja wartości zysku do zakładanej straty. Ogólnie wzór można
zatem zapisać jako:
współczynnik powodzenia = średnia wartość zysku/
średnia wartość straty"liczba zyskownych transakcji/
liczba transakcji stratnych
Wartości  współczynnika powodzenia powyżej 1 w danym okre-
sie świadczą o pozytywnej ocenie działalności inwestora.
Dla przykładu rozważmy dwóch inwestorów. Inwestor A zarabia
średnio 500 PLN w pojedynczej, udanej transakcji. Jego straty wyno-
szą średnio 230 PLN. Brzmi dobrze? Problem w tym, iż na każdą
zyskowną transakcję przypadają cztery zakończone stratą.
262 FOREX W PRAKTYCE. VADEMECUM I NWESTORA WALUTOWEGO
Współczynnik powodzenia = 500 PLN/230 PLN"20/80 = 0,54
Przy założeniu, iż w taki sposób zawartych zostało 100 transakcji,
inwestor poniósł stratę w wysokości 8400 PLN.
Inwestor B osiąga zysk o wartości średniej 220 PLN, straty mają
wartość ok. 430 PLN. Niska wartość zakładanego zysku sprawia,
iż ok. 70% transakcji kończy się zyskiem.
Współczynnik powodzenia = 220 PLN/430 PLN"70/30 = 1,19
W tym okresie zysk ze 100 transakcji osiągnął wartość 2500 PLN.
Dla odniesienia  wartość wskaznika równa 1 oznacza, iż zawie-
rane transakcje nie zmieniły wartości portfela.
Do oceny skuteczności prowadzonych inwestycji z uwzględnie-
niem akceptowanego poziomu ryzyka może zostać wykorzystana
większość wskazników przedstawionych w rozdziale poświęconym
ocenie automatycznych systemów transakcyjnych. Fakt, iż za danymi
decyzjami stoi człowiek, a nie  bezduszny zestaw procedur, nie
powinien wpływać na zmianę sposobu oceny i wyciągnięte wnioski.
Ważnym zródłem doświadczenia mogą być tzw. papierowe inwe-
stycje, prowadzone z wykorzystaniem historycznych danych rynko-
wych. Większość programów do analizy technicznej oraz niektóre
platformy transakcyjne udostępniane przez brokerów pozwalają na
obserwację danych z przeszłych okresów i stopniowe przesuwanie
ich w kierunku dnia dzisiejszego  co symuluje upływ czasu. Wszel-
kie metody i techniki stosowane dla rzeczywistych inwestycji powinny
być przetestowane pierwotnie na danym rynku przy określonym hory-
zoncie czasowym właśnie w ten sposób. Kolejnym krokiem powinny
być działające w czasie rzeczywistym rachunki demonstracyjne, udo-
stępniane przez większość detalicznych firm brokerskich działających
na rynku walutowym. Dopiero w przypadku powodzenia tych form
inwestycji można przejść do zagadnienia rzeczywistych zysków i praw-
dziwego ryzyka. Dlaczego inwestorzy pomijają te etapy, stosując nie-
sprawdzone wcześniej metody? O tym już decyduje psychologia. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • goeograf.opx.pl