do ÂściÂągnięcia - download - pobieranie - pdf - ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dach.
– Mam zamiar cię pocałować – powiedział jej.
Wstrzymała oddech.
– Myślisz, że to dobry pomysł?
Przybliżył się nieco.
71
– Może nie będzie to najmądrzejsza rzecz, jaką kiedykolwiek
zrobiłem. – Dotknął jej policzka.
Nachylił się i przycisnął swoje ciepłe usta do jej ust. Pocałunek był
delikatny, nawet nieśmiały. Było w nim mnóstwo szacunku i więcej niż
kilka znaków zapytania.
Odpowiedziała, rozluźniając usta. Chciała dać się pochłonąć,
przycisnąć swoje usta mocniej, zmienić ten rozpoznawczy pocałunek w coś
naprawdę namiętnego.
Pomógł jej w tym. Zbliżył się jeszcze bardziej. Jedną ręką dotknął jej
pleców, drugą zanurzył we włosach za jej uchem. Przechylił głowę i
pogłębił pocałunek. Przylgnęła do niego zupełnie, czując jego rozpalone
ciało. Przez okno wdzierał się chłodny wiatr i deszcz. Zadźwięczały w jej
głowie syreny ostrzegawcze.
Tego nie było w planach. Miała zachować dziennikarski dystans.
Przerwał pocałunek, ale zaraz potem pocałował ją znowu. Melissa nie
miała dość czasu, aby określić, czy czuje ulgę czy rozczarowanie, a już dała
się porwać następnej fali pożądania.
Świat zniknął – konie, ludzie, deszcz i wiatr. Nie istniało nic oprócz
pocałunku Jareda, szorstkiej skóry jego dłoni, ciepła jego silnego ciała i
świeżego, pierwotnego, męskiego zapachu, który otaczał ją i przenosił
wprost do odległej galaktyki.
Jego kciuk odnalazł wąską szczelinę pomiędzy jej podkoszulkiem a
dżinsami. Pogłaskał jej plecy, wywołując drżenie, które rozeszło się po
całym ciele. Jego ręka wsunęła się pod jej podkoszulek i pięła się w górę,
docierając do brzegu jej stanika.
72
Jego język dotknął śmiało jej języka. Odpowiedziała mu, otwierając
się na niego. Jego dłoń głaskała tył jej głowy. Jej ramiona zacisnęły się
wokół jego szyi. Stanęła na palcach, starając się przybliżyć jeszcze bardziej.
Grzmot przeszył niebo, wstrząsając budynkiem. Deszcz przybierał na
sile.
Jared trzymał ją coraz mocniej, nie pozostawiając wątpliwości co do
wrażenia, jakie zrobił na nim ten pocałunek. Na niej również. Był dziki,
nieokiełznany, seksowny i zupełnie nie do powstrzymania.
Ruszył się, odsuwając ją z dala od otwartego okna i zacinającego
deszczu, który moczył ich ubrania. Przyparł ją do ściany i wsunął swoją
nogę między jej nogi.
Jared wyszeptał jej imię, jego pocałunki przesunęły się od jej ust do
policzków, skroni i szyi. Zsunął na bok ramiączko jej podkoszulka i cienki
pasek stanika, torując pocałunkami drogę do jej ramienia, gdzie jego ciepły
język zwilżył jej wrażliwą skórę.
Kurczowo trzymała się jego silnych ramion, nawet wówczas, gdy
całowała jego pierś przez przemoczoną koszulę. Zgiął nogę i oparł jej ciało
na swym silnym udzie. Puls bił mocno w jej żyłach i nie było wątpliwości,
do czego zmierza Jared.
– Musimy przestać – z trudem wydyszała Melissa.
Jego usta zatrzymały się w trakcie pocałunku na jej nagim ramieniu.
Wyprostował się i oparł ręce o ścianę, mając ją wciąż między swymi
ramionami.
– Czy zrobiłem coś nie tak? – zapytał.
To, co się stało, wprawiło Melissę w drżenie. Bała się poruszyć ze
strachu przed tym, że porzuci całą swoją przezorność i zatraci się w jego
ramionach.
73
– To wariactwo – powiedziała mu, próbując nadać głosowi zwyczajne
brzmienie i zmuszając się, aby zdjąć ręce z jego ramion.
Jego udo wciąż spoczywało między jej nogami, wciąż zmysłowo
dotykało jej ciała.
– Ale dlaczego?
– Nie wiem – odparła zawstydzonym głosem.
– Dlaczego to wariactwo?
– Bo...
Próbowała uporać się z tym pytaniem, nie znajdując sensownej
odpowiedzi.
– No więc chodzi o ciebie i o mnie. My...
– Pociągamy się nawzajem – zakończył zamiast niej.
– Najwyraźniej – odpowiedziała sucho. Opuścił powoli udo, a ona
omal nie jęknęła z wrażenia.
– Stephanie byłaby zachwycona – zauważył.
Melissa rzuciła spojrzenie w stronę okna, nagle zastanawiając się, kto
mógł ich zobaczyć, zanim odsunęli się od okna. Co, jeśli Stephanie ich
widziała?
– Nikt nic nie widział – powiedział Jared domyślnie. – Byli zbyt zajęci
ucieczką przed burzą. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • goeograf.opx.pl