do ÂściÂągnięcia - download - pobieranie - pdf - ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zaledwie sześć lat, lecz się powstrzymała. Nie sądziła, że Marcus jest aż
tak wrogo nastawiony do miłości.
- Nie jestem pewna, czy powinniśmy brać ślub - wyznała
zniechęcona.
- Za pózno na wątpliwości - oświadczył ostro. - Twoja mama z
zapałem zabrała się do przygotowywania wesela, a poza tym pamiętaj: być
może nosisz moje dziecko. Bierzemy ślub i koniec. Nic tego nie zmieni -
dodał na zakończenie.
Lucy nie rozumiała, jak mogła wierzyć, że Marcus dorośnie do
miłości. On nie chciał jej kochać. Nikogo nie zamierzał obdarzyć
głębszym uczuciem.
- Chcę z tobą porozmawiać na temat Pret a Party - oznajmił krótko.
Lucy zdrętwiała. Wcale nie chciała rozmawiać z Marcusem o firmie.
Otrzymała list od Andrew Walkera, który ponownie podkreślił, że cała
sprawa powinna być zachowana w tajemnicy. Walker przez cały czas
przebywał za granicą w interesach i zamierzał się z nią skontaktować po
powrocie. Rzecz jasna pomiędzy żoną i mężem nie powinno być żadnych
sekretów, niemniej Lucy dała wcześniej słowo i nie zamierzała go łamać.
Na dodatek zdrada Nicka pozostawiła w jej duszy bolesną zadrę. Marcus
nie oszukałby jej finansowo, w to nie wątpiła, lecz narastająca niepewność
co do przyszłości małżeństwa sprawiła, że Lucy chciała zadbać o
bezpieczeństwo Pret a Party. Gdyby kiedyś Marcus doszedł do wniosku,
że jego małżeństwo  nie funkcjonuje" jak należy, mogła potrzebować
własnej firmy - jako zródła dochodów i sensu życia.
69
RS
- Postanowiłem, że najprostszym sposobem poradzenia sobie w
obecnej sytuacji jest zastrzyk kapitału i likwidacja długów
przedsiębiorstwa - oświadczył.
- Nie! Nie, nie chcę, żebyś to robił.
Lucy zauważyła, że jej wybuch go zdumiał.
- Dlaczego? - spytał zaskoczony. - Niecałe dwa miesiące temu
błagałaś mnie, abym zasilił firmę wszystkimi środkami, które pozostały na
twoim rachunku w funduszu powierniczym.
- To było co innego - podkreśliła. - Chodziło o moje pieniądze, nie o
twoje. Poza tym... - Przygryzła wargę. Jeszcze nie mogła mu powiedzieć o
Andrew Walkerze. - Pret a Party to moja działka i chcę, aby tak pozostało.
Lucy zerknęła na zegarek. O tej porze Marcus pewnie już był w
Edynburgu. Powiedział, że wyjedzie tylko na parę dni, lecz już za nim
tęskniła.
Tego wieczoru miała prezentację nowego modelu obuwia do piłki
nożnej - to ostatnia ważna impreza, zorganizowana przez Pret a Party.
Lucy była zadowolona z reakcji na rozesłane zaproszenia, spodziewała się
nawet Dorlanda.
W pewnej chwili zabrzęczała jej komórka. Lucy mocniej zabiło
serce, gdy zobaczyła numer Marcusa.
- Czy twoja mama rozesłała już zaproszenia? - spytał.
- Zrobiła to wczoraj - wyjaśniła Lucy. Jej mama spędziła kilka
popołudni w piwnicach Smythsonian Sloane Street, przekopując się przez
wzory zaproszeń. - Z braku czasu musiała także dzwonić do wielu osób.
Masz świadomość, ilu gości przybędzie na nasz ślub?
70
RS
- Według mojej ostatniej rachuby dwustu z tendencją zwyżkową -
westchnął - ale okazuje się to nieaktualne, Lucy. Chyba nie wiesz, że
każda z naszych mam zamierza zaprosić po około dwustu gości, przy
czym twoja nie potrafi ograniczyć się do dwustu pięćdziesięciu.
- Och, Marcusie - jęknęła Lucy. - Przecież planowaliśmy kameralną
uroczystość.
- Porozmawiaj ze swoją rodzicielką - zaproponował ironicznie. - W
jej opinii to kameralny ślub.
Lucy westchnęła.
- Na szczęście jest lato. Może postawimy u ciebie w ogrodzie wielki
namiot? - Widziałem, jak coś takiego wygląda.
- Ja również i wiem także, ile się trzeba napracować przy organizacji
takiej imprezy. Tak czy owak, planowaliśmy przyjęcie weselne, a nie bal
na pół tysiąca gości w Ritzu.
- Nasze mamy inaczej to widzą. Przestań sobie zaprzątać tym głowę -
poradził jej Marcus. - Niech sobie same radzą. Nie chcę, żebyś opadła z sił
przed miesiącem miodowym. Lucy poczuła rumieńce na policzkach.
- Jeśli tak się stanie, to nie z powodu przygotowań weselnych -
oświadczyła zaczepnie.
- Za bardzo cię męczę? - spytał wprost.
- Za każdym razem - wyznała. - Kiedy planujesz powrót? Pytam z
powodu chrzcin - przypomniała.
- Nie zapomniałem, że w czwartek jedziemy do Julii.
Julia i Silas zaplanowali chrzciny trzymiesięcznego synka i poprosili [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • goeograf.opx.pl