do ÂściÂągnięcia - download - pobieranie - pdf - ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Czy chcesz usiąść, Spencer? - spytał David, wskazując
jej stojący przed biurkiem obity skórą fotel. - Czy też
zamierzasz nadal stać i patrzeć na mnie z wściekłością?
- Chcę, żebyś coś zrobił!
- David, przyszła Spencer - oznajmiła Reva, pojawiając się
w drzwiach gabinetu. Nikt inny nie był w stanie przedrzeć się
przez barykadę stawianą przez jego młodszą siostrę. Reva
wiedziała, jak zatrzymać każdego niepożądanego gościa -
oprócz Spencer. David uśmiechnął się lekko. Tak było zawsze,
nawet w czasach ich wspólnie przeżytego dzieciństwa.
- Dzięki, Reva. Może poprosisz panią Huntington, żeby
usiadła?
- Spencer...
- Reva, czytałaś ten artykuł? - zapytała Spencer,
odwracając się gwałtownie.
Ona i Reva są w tym samym wieku i obie odznaczają się
niezwykłą urodą, pomyślał David, tracąc na chwilę zdolność
koncentracji. Ostatnio często mu się to zdarzało. Wiedział, że
jest to wynik ogromnego stresu. Wyglądały jak para księżniczek
ze współczesnej bajki, Biała Róża i Czerwona Róża. Spencer
miała długie, złociste włosy i oczy koloru nieba. Reva była
opalona na brąz i miała bujne, kręcone, ciemne włosy, a jej
ciemnoniebieskie oczy często wydawały się czarne, tak samo
jak oczy jej brata. Zawsze się lubiły, ale nie zostały bliskimi
przyjaciółkami ze względu na układ towarzyski, którego
centralnym punktem był on sam.
- Czytałam to, Spencer - potwierdziła Reva. - Ale musisz
wiedzieć, że David zrobił wszystko, co w jego mocy...
23
- To nie wystarczy!
- Ależ, Spencer...
- On był twoim najlepszym przyjacielem - powiedziała
Spencer, odwracając się do Davida. - Jak możesz tak po prostu o
nim zapomnieć? Przeczytaj artykuł! Ten dziennikarz twierdzi,
że policja jest nieudolna, że ta sprawa najwyrazniej nikogo już
nie obchodzi!
- Spencer, czytałem ten cholerny artykuł -- oznajmił
David. - Może tego nie zauważyłaś, ale ten dziennikarz twierdzi
również, że policja powinna dokładniej przyjrzeć się tobie.
- A prawdziwy morderca nadal przebywa na wolności i
śmieje się z nas.
- Spencer - wtrąciła Reva, pragnąc uchronić brata przed
zarzutami. - David tak był zajęty szukaniem mordercy
Danny'ego, że omal nie doprowadził do upadku swej firmy.
Musisz...
- W takim razie wynajmę Davida i tę całą jego cholerną
agencję! Wtedy nikt nie będzie się musiał martwić, że grozi jej
bankructwo.
David wstał. Miał już dość dyskusji utrzymanej w tym tonie
i nie zamierzał pozwolić na to, by młodsza siostra musiała go
bronić. Nawet, a może zwłaszcza przed Spencer.
- Nie będę dla ciebie pracował, Spencer - oznajmił
chłodno. - A teraz możesz albo usiąść i wysłuchać wszystkiego,
co wiem, albo wyjść.
- Do diabła, David, nie wyjdę stąd!
- Wyjdziesz, albo wyrzucę cię siłą, a potem wezwę policję
i powiem, że mnie nachodzisz i utrudniasz prowadzenie
działalności zawodowej - oświadczył stanowczo. Potem
westchnął bezradnie, widząc, że Spencer nadal jest bliska
wybuchu. - Spencer, proszę cię, usiądz!
Tym razem posłuchała. Reva wymieniła z bratem znaczące
spojrzenia.
- Przyniosę kawę - powiedziała.
24
- Jeśli zamierzasz podać ją Spencer, to wybierz kawę bez
kofeiny! - zawołał za nią David. - Ona z pewnością nie
potrzebuje żadnych środków pobudzających!
Spencer puściła tę uwagę mimo uszu. Kiedy David zasiadł
ponownie za biurkiem, poczuł ogarniającą go falę żalu i
wyrzutów sumienia. Spencer była blada i szczupła. Przez całe
życie ubierała się pięknie, ale skromnie, i to nie uległo zmianie.
Miała na sobie suknię bez rękawów, sięgającą niemal do kolan.
Jej krój był idealny, a David domyślał się, że pochodzi ona z
kolekcji jakiegoś znanego projektanta, choć Spencer zawsze
kupowała to, co jej się podobało, a nie to, co opatrzone było
słynnym nazwiskiem. Nigdy nie zachowywała się jak osoba od
urodzenia bogata, ale i tak dawało się to wyczuć. David musiał
jednak przyznać, że nie jest pewien, które z nich oparło się
naciskom rodziny: ona czy on. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • goeograf.opx.pl