do ÂściÂągnięcia - download - pobieranie - pdf - ebook

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Czy płuca są uszkodzone?
- Lewe zapadło się wkrótce po przywiezieniu jej do nas.
Podejrzewam, że mogło przebić je któreś ze złamanych żeber.
Zaintubowaliśmy ją...
- Poziom świadomości?
- Elliot, nie rozumiem, w jaki sposób przekazanie ci tej informacji
może w czymkolwiek pomóc - zaoponował Charlie.
- Poziom świadomości, Charlie! - nalegał Elliot.
- Dwa, dwa, trzy - odrzekł Charlie po chwili wahania.
Jane przeszył dreszcz przerażenia. Wiedziała, że Wskaznik poniżej
ośmiu oznacza naprawdę bardzo poważne urazy. Chwyciła dłoń Elliota i
mocno ją ścisnęła.
- Czy doznała... obrażeń głowy? - spytała zdławionym głosem.
- Jeszcze nie wiadomo. Zrobiliśmy prześwietlenia...
- Gdzie ona jest?
- Elliot, nie sądzę.
- Pytam, gdzie ona jest.
Charlie zerknął na Jane, a ona kiwnęła głową.
- W piątce. Elliot pospiesznie go minął, a kiedy on chciał podążyć
za nim, Jane chwyciła go za rękę.
- Charlie, jak ciężki jest jej stan?
117
RS
- Dość ciężki - przyznał posępnie. - Straciła piekielnie dużo krwi.
Czekając na wyniki próby krzyżowej, przetaczamy krew grupy 0 minus,
ale równie szybko jak my ją pompujemy, Nicole ją traci.
- Czy mogę do niej zajrzeć?
- Uważasz, że powinnaś? - spytał Charlie z wyraznym niepokojem. -
Ona nie wygląda najlepiej. Wolałbym żeby Elliot tam nie szedł, ale chyba
tylko nokaut mógłby go od tego powstrzymać.
- Charlie, jestem pielęgniarką i codziennie mam do czynienia z
podobnymi przypadkami.
- To prawda, ale tym razem sytuacja jest zupełnie inna
To sprawa osobista, bo dotyczy Nicole.
- Mimo to chciałabym ją zobaczyć - zdecydował!
Charlie wzruszył ramionami z rezygnacją.
Nicole istotnie wyglądała okropnie. Była przerażająco blada, ale
najbardziej poruszył Jane widok Elliota, który stał obok córki, ściskając jej
rękę tak kurczowo, jakby bał się, że może od niego odejść.
- Odczyt EKG, Flo? - spytał Charlie.
- Niestety, wciąż jest nieregularny.
- Czy wprowadziliście cewnik do pęcherza? - dociekał Elliot. - Czy
opróżniliście żołądek?
Charlie kiwnął głową.
- Elliot, robimy wszystko, co w naszej mocy.
Elliot przypomniał sobie, że kiedyś widział statystykę śmiertelnych
wypadków dzieci, w której Wielka Brytania zajmowała czołowe miejsce w
Europie, ale wówczas dość szybko o tym zapomniał, bo nie dotyczyło go
to osobiście, a teraz...
118
RS
Poczuł bolesny ucisk w gardle. Nie mógł stracić Nicole. To prawda,
że początkowo nie chciał być ojcem, nie chciał dziecka Donny, ale gdyby
ją teraz stracił...
Boże, modlił się w duchu, błagam, nie zabieraj mi Nicole, nie
pozwól jej umrzeć. Ona jest jeszcze taka mała. Ma przed sobą całe życie.
Jeśli ktoś z nas dwojga musi umrzeć; wybierz mnie. Dobry Boże, jeśli
tylko zachowasz ją przy życiu, to obiecuję, że już nigdy więcej cię o nic
nie poproszę.
- Czy są już wyniki próby krzyżowej? - spytał Charlie wchodzącego
do pokoju Richarda.
- Tak. Grupa AB, a krew jest już w drodze. Przyniosłem też zdjęcia
rentgenowskie klatki piersiowej, nóg I głowy. Możecie je obejrzeć.
- Elliot?
Charlie obrzucił go pytającym spojrzeniem, ale on popatrzył na
Richarda, jakby nie dowierzał jego słowom.
- AB? - powtórzył.
Richard potwierdził ruchem głowy. - Czy chcesz rzucić okiem na
zdjęcia? - spytał. Elliot nie odpowiedział, tylko odwrócił się i spojrzał na
swoją córkę, a potem wyciągnął rękę i pogłaskał jej zakrwawione włosy.
- Jane, chyba powinnaś go stąd zabrać - powiedział Charlie
półgłosem. - Ma wyrazne objawy opóznionej reakcji.
- Nigdzie się stąd nie ruszę! - zawołał nagle Elliot.
- Obejrzyjmy te zdjęcia.
Richard pospiesznie umieścił je na negatoskopie i podświetlił.
Radiogramy potwierdzały wstępną diagnozę Charlie'ego: wieloodłamowe,
złożone złamania obu kości piszczelowych i trzech żeber, z których jedno
119
RS
przebiło lewe płuco Nicole. Na szczęście rurka intubacyjna była we
właściwym miejscu.
- Teraz głowa, Richard - powiedział Elliot drżącym głosem.
Richard pospiesznie wykonał jego polecenie.
- Nieznaczne pęknięcie po prawej stronie, powyżej ucha - oznajmił
Charlie, uważnie przyglądając się zdjęciom. - Czy ktoś zauważył coś
jeszcze?
- Dla pewności trzeba zrobić tomografię komputerową
- zawołał Elliot. - Jaki jest hematokryt?
- Dwadzieścia pięć - odparła Floella.
Ten wynik był niebezpiecznie blisko poziomu, przy którym ilość
krwi mogła okazać się niewystarczająca, żeby dostarczać dostateczne
dawki tlenu do mózgu.
- Ma krwotok w żołądku - stwierdził Elliot.
- Niekoniecznie...
- Gadasz głupstwa, Charlie. Ona ma krwotok. Jakie jest ciśnienie
krwi, tętno? Czy jest dość stabilna, żeby przewiezć ją na salę operacyjną?
- Zarówno ciśnienie krwi, jak i tętno wciąż są trochę niskie -
poinformowała Floella - ale zgadzam się z Elliotem, że powinniśmy
odesłać ją do sali operacyjnej.
Floella i Charlie natychmiast zabrali Nicole, a Elliot i Jane udali się
do małej poczekalni. Siedzieli tam niemal przez dwie godziny. Prawie nie
rozmawiali ze sobą, bo oboje żarliwie modlili się w duchu o zdrowie
Nicole.
W końcu drzwi poczekalni otworzyły się i stanął w nich chirurg
dziecięcy.
120
RS
- Co... z nią? - spytał ochryple Elliot, zrywając się z krzesła.
- Wyjdzie z tego, Elliot - zapewnił go lekarz z uśmiechem. - Teraz,
kiedy żołądek jest załatany, nie traci już krwi, a ciśnienie i tętno stopniowo
rosną. Niebezpieczeństwo całkiem jeszcze nie minęło, ale ma zdrowe serce
i jest silna.
- Nie wpadła we wstrząs, nie ma żadnych objawów?
- Elliot, wszystko będzie dobrze. Zapewniam cię. A uprzedzając
twoje pytanie, powiem ci, że tomografia komputerowa nie wykazała
żadnych uszkodzeń mózgu.
Elliot odetchnął z ulgą.
- Jestem ci ogromnie zobowiązany - powiedział, ściskając dłoń
lekarza. - Naprawdę sam nie wiem, jak ci dziękować.
- To należy do naszych obowiązków, Elliot - oznajmił z szerokim
uśmiechem chirurg. - Przewiezliśmy małą na oddział intensywnej terapii,
więc jeśli chcecie do niej zajrzeć, poproszę siostrę, żeby was tam
zaprowadziła.
Bezzwłocznie podążyli za pielęgniarką przez labirynt korytarzy, a
kiedy dotarli na miejsce, ona przystanęła przed drzwiami pokoju, w
którym leżała Nicole.
- Zobaczycie państwo mnóstwo rurek i przewodów -uprzedziła ich
półgłosem. - To nic nadzwyczajnego w takich przypadkach jak ten, więc
proszę się nie denerwować.Proszę też nie oczekiwać, że ona państwa
rozpozna. Dostała silne środki uspokajające.
Choć Elliot na co dzień miał do czynienia z walczącymi o życie
pacjentami, połączonymi licznymi rurkami i przewodami z aparaturą
medyczną, widok własnej córki głęboko nim wstrząsnął.
121
RS
- Ona jest taka drobna, Jane - wyszeptał łamiącym się głosem.
- Przecież słyszałeś, co mówił jej lekarz. %7łe jest silna i ma zdrowe
serce. I że z tego wyjdzie - wyszeptała, chcąc dodać mu otuchy, a gdy nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • goeograf.opx.pl