[ Pobierz całość w formacie PDF ]
rzeczy bez żadnych podstaw. Nasza doktryna rozprzestrzeniała się przez wieki w wielu krajach,
najpierw jawnie, potem w ukryciu, ponieważ Kościół postanowił wydać nam wojnę, głosząc, że
nasz zakon występuje przeciw Chrystusowi. Zwracamy się do tych, którzy, rezygnując z
osobistych aspiracji, pragną służyć wiernie niczym rycerze i nosić po wieczne czasy szlachetną
zbroję posłuszeństwa!
Koskka zamilkł i podszedł do nas. W świetle kieszonkowej latarki jego twarz wyglądała
przerażająco.
- Działo się to czternastego stycznia tysiąc sto dwudziestego ósmego roku, w dzień świętego
Hilarego. W kościele, w którym odbywała się ta ceremonia, zapalono wszystkie świece z okazji
rozpoczęcia soboru. Podczas gdy jeden z duchownych zapisywał na pergaminie oświadczenia
mówców, teologowie, biskupi i arcybiskupi zapoznawali się z rycerzami, którzy byli obecni w tym
wielkim dniu. Soborowi przewodniczył legat papieski, kardynał Mateusz z Albano.
To na tym zgromadzeniu rycerz Hugon de Payns poprosił o zatwierdzenie reguły dla nowej
organizacji, którą niedawno założył. Miała ona za zadanie chronić pielgrzymów zmierzających do
Ziemi Zwiętej, czuwać nad bezpieczeństwem dróg prowadzących do Jerozolimy. W ten sposób
narodził się zakon Zwiątyni, który przeżył wiele dni chwały aż do śmierci na stosie wielkiego
mistrza, oskarżonego niesłusznie o najstraszliwsze zbrodnie!
Odszedł kilka kroków i wskazał obraz wiszący na ścianie.
- To kopia obrazu Velazqueza Las Meninas - szepnęła Jane.
- Gdy malarz ten został przyjęty do zakonu Santiago, wprowadził zmiany na tym obrazie i
przedstawił siebie w stroju templariusza, z krzyżem zakonnym. Popatrzcie jednak na mój miecz -
mówił dalej Koskka. - To miecz templariuszy, nasza Matka Boska ... Otrzymują go rycerze
ubrani w czarne szaty po ceremonii wtajemniczenia, podczas której dostają także prawo noszenia
białych płaszczy...
- W księdze Genesis jest powiedziane: Bóg wygnał człowieka i ustawił na wschód od Edenu
cherubinów z ognistym mieczem, aby strzegły drogi do Drzewa %7łycia... - szepnąłem do siebie.
- Tak, to miecz aniołów ognistych z Biblii! Miecz straszliwy dla wrogów. Ale wy, jeśli dobrze
rozumiem, jesteście po naszej stronie. Szukacie mordercy naszego brata. I dlatego dziś tylko was
ostrzegam. Przestańcie nas śledzić, albo przydarzy się wam wielkie nieszczęście.
- Jaką funkcję pełnił profesor Ericson w waszym zakonie?
I co was łączy z masonami?
- Ruch masoński ma odległe początki - odpowiedział Koskka. - Wywodzi się z bractwa
faraona Tutmosisa, samarytańskich magów i ascetycznej wspólnoty z Qumran. Jednym z ich
symboli jest kielnia, symbol używany przez esseńczyków. - Wypowiadając ostatnie słowa,
popatrzył na mnie uważnie. - Masoni wywodzą się z templariuszy...
- Co chce pan przez to powiedzieć? - Moją uwagę przyciągnęła oszklona szafa, w której stała
drewniana szkatułka. Koskka otworzył ją poprzedniego wieczoru na ceremonii templariuszy.
Koskka, uchwyciwszy moje spojrzenie, stanął przed szafą, zagradzając drogę do Zwoju
Srebrnego.
- Na zasadach zakonu templariuszy stworzyliśmy nowy zakon. Zakon Zwiątyni jest zbrojnym
ramieniem zakonu. Czy dobrze mnie zrozumieliście? Stanowi to dla was tym większe
niebezpieczeństwo. Powtarzam po raz ostatni: miejcie się na baczności. Jeśli chcecie ocalić życie,
odejdzcie stąd, zapomnijcie o całej sprawie, o wszystkim, co tu widzieliście.
- To jakaś niedorzeczność - powiedziałem do Jane, gdy wróciliśmy do hotelu. - Wielki mistrz
zakonu Zwiątyni...
- Przypuszczam, że to on wciągnął profesora w tę awanturę. I prawdopodobnie wykorzystał go
do swoich celów.
- Dlaczego Kościół tak prześladował templariuszy?
- Oskarżono ich o herezję z powodu rytuału pocałunków.
Jane otworzyła drzwi do swojego pokoju i zaprosiła mnie do środka.
- Pocałunków? Jakich pocałunków?
- Podobno templariusze w czasie ceremonii wprowadzającej do ich wspólnoty wymieniają
pocałunki - jeden między barkami, drugi tam, gdzie znajdują się nerki, trzeci w usta.
- Pocałunek - przypomniałem - jest procesem, który żydowscy kabaliści nazywają tajemnicą
równowagi, aktywizuje się wówczas mądrość i rozum, symbolizowane przez dwa barki, a w ciele
przez nerki.
- Czy uważasz, że templariusze znali kabałę? Gdzie się jej nauczyli?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]